Komedia to jeden z tych gatunków, które pozwalają nam się odprężyć, zrelaksować, zapomnieć o codziennych problemach. Niestety jednak, wiele z nich – choćby nie wiadomo jak reklamowanych – nie spełnia swojej roli. Bywają komedie drętwe, bywają nieśmieszne, słowem: żeby obejrzeć dobrą komedię, trzeba najpierw wiedzieć, czego szukać. Co więc obejrzeć w nadchodzący weekend? Do czego usiąść z dziewczyną, a do czego z kolegami?
W niemal wszystkich rankingach najlepszych komedii wszech czasów pojawiają się produkcje Quentina Tarantino. Na pierwszy rzut oka może to dziwić – w końcu nie jest to scenarzysta i reżyser stricte komediowy. Niemniej, jego poczucie humoru – wplatane między gangsterskie lub inne poważne sceny – potrafi rozbawić każdego. Pulp Fiction, Bękarty Wojny czy Wściekłe Psy to pozycja obowiązkowa dla wszystkich fanów uśmiechu.
Inną świetną propozycją na sobotni wieczór jest seria Akademia Policyjna. Któż z nas nie zna komendanta-nieudacznika i jego drużyny, którzy – pomimo swoich wad i ułomności – potrafią rozwiązać każdą sprawę kryminalną? Gagi z tej serii przeszły już na stałe do historii filmu, dlatego – poza filmami Tarantino – również i ona pojawia się (a zwłaszcza jej pierwsza część) w rankingach najlepszych komedii.
Kolejną świetną komedią – przede wszystkim ze względu na swój klimat – jest Przekręt. Świetny, brytyjski akcent aktorów, gangsterski klimat, Brad Pitt i mnóstwo gagów – czego chcieć więcej? Wielu widzów tej pozycji nie zna, a szkoda – to naprawdę kawał solidnego kina.
Oczywiście – przynajmniej w Polsce – rankingi komediowe nie mogą się obejść bez naszych polskich klasyków. Może najwyższa pora odświeżyć sobie Killera czy Chłopaki nie płaczą? Wspaniałe kreacje Cezarego Pazury i innych polskich aktorów, klimat rodem z Pulp Fiction, świetna reżyseria Lubaszenki lub innych – polskie kino, zwłaszcza to z ubiegłego wieku, ma naprawdę wiele do zaproponowania.
Wpisując w wyszukiwarce frazę: jakie polecacie komedie, trafimy również na pozycje starsze. Jedną z nich są np. Dzisiejsze czasy Charliego Chaplina, będące nie tyle komedią, ile komediowym komentarzem do ówczesnej rzeczywistości. Chaplin chciał podkreślić, że ówczesne społeczeństwo, ówczesne technologie, że wszystko to działało na człowieka w sposób destrukcyjny. Zauważał, że człowiek stał się tylko trybikiem w większych, fabrycznych maszynach. Co też ciekawe, tytułem tym słynny komik złożył również manifest przeciwko pojawiającemu się w ówczesnym kinie dźwiękowi. To stąd pochodzi słynny jego śpiew – mieszający w sobie losowe sylaby z języka francuskiego, włoskiego i innych. Tego połączenia komedii i komentarza społecznego naprawdę nie można ominąć.
Oczywiście, poza wyżej wymienionymi, wpisując w wyszukiwarce: jakie polecacie komedie, znajdziemy jeszcze mnóstwo innych tytułów – mniej lub bardziej kontrowersyjnych, mniej lub bardziej familijnych, wreszcie mniej lub lepiej obsadzonych aktorsko. Jeżeli jednak chcemy spędzić naprawdę dobry czas, warto zacząć najpierw właśnie od tytułów powyższych.
